Schronisko "Zwierzęcy Kąt"

Dżeki

Zamerdał ogonem zadowolony. Ucieszył się, że jego imię nawet się podoba Phanaber. Usiadł dumnie pokazując swoją ,,parodię obroży''.

Phanaber

- No dobrze, dobrze, jest wspaniałe.- Zaśmiała się, widząc psiaka dumnie wypinającego pierś xd.

Dżeki

Wstał i oparł przednie łapy o pręty swojej klatki. Nadal był rozbawiony i zadowolony. Zamerdał ogonem i postawił w górę uszy.

Phanaber

Pogłaskała psa jeszcze raz, wpatrując się w niego z coraz cieplejszym uśmiechem.

Dago

Gdy Phanaber zaczęła go głaskać on polizał jej rękę. Na jego pysku znów zagościł uśmiech i ogon wprawił w ruch. Jak na razie to bardzo podobało mu się w schronisku. Gdy był sam musiał wszystko robić samodzielnie, mimo iż niezbyt mu to wychodziło. A tutaj jedzenie dają, ma także własny kąt, czy może być lepiej?

Phanaber

[pomyliły ci się konta Wink

]
Pozwoliła mu lizać się po ręce, choć zazwyczaj tego nie robiła. Musiała naprawdę polubić tego psa Wink

.

Dżeki

/Tak, myślałam, że zalogowałam się jako Dżeki Oo/

Znów stanął naprzeciw Phan. i spojrzał na nią pytająco. Usiadł zadowolony i zaczął się drapać. tak, miał ze dwie pchełki, no może trochę więcej. W końcu jeszcze nie został odpchlony.

Phanaber

Klepnęła się otwartą dłonią w czoło. No pięknie, przecież trzeba iść z nim do weterynarza. Z tego wszystkiego całkiem o tym zapomniała.

Dżeki

Przestał się drapać i znów spojrzał na Phanaber, wstał i czekał na to, co teraz ona zrobi.

Krysia

Starsza pani, to znaczy Krysia przyszła do schroniska w poszukiwaniu jakiegoś pieska , który pomógłby jej i nie czuła by się już taka samotna. Podeszła bliżej do Phanaber, która jak myślała, była wolontariuszką.
- Dzień dobry - odpowiedziała po chwili. - poszukuję jakiegoś pieska.
Uśmiechnęła się do dziewczyny i spojrzała na Dżekiego.

Dżeki

Znów usiadł i usłyszał, że ktoś wchodzi do schroniska. Spojrzał na Krysię jak zwykle tym samym zabawnym, roześmianym wzrokiem. Widząc i słysząc iż owa pani zwraca do Phanaber spojrzała teraz właśnie na nią czekając na jej odpowiedź.

Phanaber

Podniosła się i uśmiechnęła do starszej pani.
- Dzień dobry. Może się pani rozejrzeć, mamy tu naprawdę dużo psów.- Powiedziała.

Krysia

Uśmiechnęła się skromnie do dziewczyny.
- A ten psiak? - spytała pokazując na Dżekiego.
- Wydaje się być sympatycznym psiakiem. - powiedziała.

Phanaber

- Tak, on również jest do oddania.- Przytaknęła, nie przestając się uśmiechać.

Jesse

Chłopak przyszedł z Genevieve, rozglądając się.
- no, jesteśmy. - mruknął, spoglądając na psy za kratkami. Westchnął, przyglądając się każdemu z osobna.
- podoba Ci się któryś? - zapytał w końcu, przenosząc wzrok na brunetkę.