Schronisko "Zwierzęcy Kąt"

Aldhille

Usiadła, spojrzała badawczo na chłopaka i na psa stojącego przy nim. Wyglądał tak jak ona, była bardzo ciekawa dlaczego, przecież to nie mógł być jej klon. XD

Sagitarius

Spojrzał na ciastko zbożowe i parsknął śmiechem a jednocześnie popatrzył na Lee zbolałym wzrokiem.
- Mnie nie karmisz - jęknął, co też mówiły jego oczy. Usiadł obok Lee.
- Cześć - uśmiechnął się łagodnie, patrzył na nią z wyraźnym zaciekawieniem. Jego pysk wyglądał jak wielki znak zapytania, gdzie nos robił za kropkęxDDD
- Jestem Sagitarius - przedstawił się głębokim, kojącym głosem. - A ten obok, skąpy człowiek, co daje ci jakieś żałosne ciastko zbożowe - parsknął śmiechem - jest partnerem mojej Przyjaciółki. xdd

Dia

Przybiegła i rozejrzała się. Zobaczyła znajomego i podbiegła stając obok Sagiego. Spojrzała na Al. kątem oka a potem na Sagiego.
- Co ty tu robisz - powiedziała do psa.

Ale zazdrośnik z ciebie xdddd
Kiara

Aldhille

- Heloł. - powiedziała już trochę pewniej, uznając, że pies nie jest groźny, i nie sprawia jej zagrożenia. - A ja nazywam się Aldhille, a w skrócie All. - powiedziała unosząc swój wzrok i spoglądając na psa z zainteresowaniem. Szturchnęła nosem rękę Lee, a potem powąchała ciastko, głód nagle ustał, więc nie skusiła się. - Tak, widzę. - uśmiechnęła się coraz, to pewniej zwracając się do psa. - A to pewnie twoja partnerka. - uśmiechnęła się patrząc z lekką niechęcią na sukę, nigdy nie była skora do przyjaźni z psami tej samej płci .

Sagitarius

Aldhille

Spojrzała pytająca na sukę. - Jakże mi miło. - powiedziała z doń ironicznie spoglądając co jakiś czas na Sagitariusa. - A tak, przyjaciółka. - mruknęła. - A to.. To od obroży. - powiedziała kręcąc z zażenowaniem głową.

Sagitarius

- Jasne - stwierdził z przekąsem. - Widzę, że bardzo się polubiłyście - dodał tym samym tonem po czym zamilkł.

Wong

- A może byś chciała pójść ze mną? - popatrzył na suczkę <<Aldhille>>

Sagitarius

Obślinił im dłoń z uśmiechem na pysku, skoro dawała mu ku temu okazję xDDD

Natalie

Przyszła. Zobaczyła Lee w towarzystwie dogów. Stłumiła wybuch śmiechu. Powoli zaszła ich od tyłu i złapała Lee za rękę.

Wong

- Cześć . - uśmiechnął się i zapatrzył się w sunię x) xD

Sagitarius

Obślinił im ręce z uśmieszkiem na pysku... No skoro dała mu okazję... xddd

Wong

Sagi! - wytarł w spodnie ślinę xD

Sagitarius

Patrzył na gęstą białawą ciecz spływającą mu wolno po spodniach.
- Mmm... ślinka xDDD

Wong

- Sagi, jesteś bezczelny i hamowaty xD - wyciągnął z kieszeni jakiś papierek i próbował wytrzeć sobie te spodnie xDD