Schronisko "Zwierzęcy Kąt"

Kovu

- Nie podoba mi się to ani trochę. Ciebie złapał? - zapytał ze smutkiem.

Evita

Przysłuchała się rozmowie. - Koty, które tu trafiają, to idioci. - stwierdziła i rozglądała sie po klatkach. ^ ^

Kovu

- A ty tutaj nigdy nie trafiłaś? - uśmiechnął się - Kovu jestem.

Evita

- Żartujesz ? - parsknęła śmiechem. - Nigdy. I zapamiętaj, kotki takie jak ja tutaj nigdy nie trafiają. - mruknęła. - Evita. - powiedziała.

Kovu

- A jaką jesteś kotką? - zapytał z ciekawością.

Evita

- Dla ciebie nieosiągalną. - powiedziała.

Kovu

- Rozumiem - uśmiechnął się - Tylko skąd wiesz, że nieosiągalną jak nawet mnie nie poznałaś?

Evita

- Poznałam Cię. Przecież z Tobą rozmawiam, mimo, że chwilę, to jednak rozmawiam. Jesteś bardzo miły. - powiedziała i machnęła kilka razy ogonem.

Kovu

Uśmiechnął się - Krótka rozmowa nie wystarczy, żeby dobrze kogoś poznać (;. Ale cieszę się, że masz taką zdolność ^^. Ty też jesteś miła - zaśmiał się.

Evita

- W gruncie rzeczy nie jestem otwarta na jakiekolwiek znajomości. - powiedziała. - Miła ? Pozory mylą. - mruknęła.

Kaira · Gość

Kątem oka spojrzała na dwa koty
-No wiesz. Może i jesteś wyjątkowa, ale hycel czyha! Schronisko to więzienie dla zwierząt i żadne nie powinno tu trafiać. Ale mam nadzieję, że nigdy tu nie traficie. Szczególnie Ty Evita. - Puściła oczko i odeszła znaleźć miejsce na sen.

Kovu

- Zależy kogo, lubię pozory - mruknął, po czym dodał - A czy ja wspominałem, że ja jestem? - uśmiechnął się pokazując ładnie wszystkie zęby Very Happy

.

Evita

Odwróciła głowę w stronę psa. - Nawet z największego więzienia można uciec. Tobie też tego nie życzę. Gdzie idziesz ? - zapytała ją. Nie, że ją to obchodziło, ale w sumie los suczki stał pod znakiem zapytania. - Czy jesteś ? - skrzywiła się. - Widać cię, słychać, czuć. A pozatym, to nie masz co się chwalić tymi kłami. - mruknęła.

Kovu

- Jasne, bo ty masz ładniejsze - zachichotał cicho - A to, że mnie widać to wiem, bo dziwne by było gdybym tu był, a nikt by mnie nie widział *_* Ciekawe.

Spojrzał na suczkę - Dlaczego nie spróbujesz uciec? Chciałbym Ci pomóc, ale nie potrafię - zmartwił się.

Evita

- Ja w porównaniu do Ciebie miałam wybielanie. - mruknęła. - Myślałam, że bawisz się w Harrego Pottera, jestem i znikam jak śliczny of amercian. - powiedziała ironicznie.