Znaleziono 21 wyników

Chłopak naciągnął kaptur na głowę, i wstał otrzepując się z piachu. Spojrzał na niebo, i ruszył do przodu tym razem jednak patrząc pod nogi. Wybył z plaży. o.O

Chwycił bluzę i jednym zgrabnym ruchem wciągnął na siebie. No tak, od razu cieplej. zaczął wyciskać z nogawek spodni wodę. Niech se idzie. Będzie spokój.

-No to idźcie. -mruknął uśmiechając się nieco ironicznie. -Taksówki parkują na lewo. -parsknął po czym oparł policzek na kolanie.

-Hm, pomyślmy... nie !- krzyknął jej do ucha. Przymknął oczy po czym...po czym kichnął.

-To proszę. Idź sobie. -burknął, krzyżując ręce na piersi w geście dezaprobaty. Ziewnął, po czym leniwie się przeciągnął.

Zakrztusił się, i zaczął się dusić. Po chwili jednak spojrzał na dziewczynę. -Przecież ja bezdomne dziecko jestem.

-Tak, to ja. - burknął uśmiechając się kątem ust. po chwili jednak z braku innego zajęcia ponownie położył się na piachu. Parsknął przeciągając się. Założył ręce za głowę.

-Geez, gorzej niż z dzieckiem. - burknął, po czym zdjął bluzę i rzucił dziewczynie. -I ani krzty wdzięczności za darmową kąpiel.

-Śnisz. - mruknął, siadając i podciągając kolana pod brodę. Oparł policzek na kolanie, po czym przymknął oczy. Po chwili jednak zerwał się. -Brr, zimno. -zawył.

Zaczął się ostrożnie wycofywać do tyłu, po chwili jednak stwierdził, że to bezsensowne, i zaczął biec. W pewnym momencie po prostu się zatrzymał i opadł na piach, szczerząc się szeroko.

Zaśmiał się złowieszczo, po czym wciągnął dziewczynę do bajora. Po chwili myślenia Laughing

stwierdził, że na głębszej wodzie je będzie wygodniej. Wziął na ręce, po czym wrzucił na głęboką wodę, tym sam ...

Wzruszył ramionami. Spojrzał na wodę i skrzywił się nieznacznie. -Co mi tam. - mruknął pod nosem, po czym wszedł do wody, ciągnąc za sobą dziewczynę.

Zmrużył oczy, i zgiął się lekko. -Wredota. - burknął, wstając i szczerząc się złośliwie. -Popamiętasz mnie. -chwycił ją za nogę, i zaczął ciągnąć w stronę morza.

-Wariatka. - burknął pod nosem, podnosząc się do pozycji siedzącej, i chowając swoje biedne łydki pod siebie. Przymrużył oczy,i spojrzał w górę na dziewczynę.

Skrzywił się nieznacznie, i zaczął pocierać dłonią owe miejsce w które dostał. Po chwili jednak spojrzał za dziewczyną, i zaczął dławić się ze śmiechu, tarzając po piasku. Nosz wariat, no.