Znaleziono 31 wyników

- A ja przez szesnaście lat nie znalazłam żadnego. - Stwierdziła po czym oparła się dłońmi z tyłu. Wystawiła głowę ku słońcu.

- W sumie to tak... - Mruknęła, nieco tym faktem zawiedziona. Skierowała się w prawą stronę, po chwili siedziała już na ławce.

no nie wiem. Psy i koty to jeszcze mają co pisać, a ludzie? 'podrapał się, ułożył włosy...'

no ja już jestem. ;>

- Doprawdy? - Zapytała z cwanym uśmiechem. - Ja ciebie też wcześniej wie widziałam. - Kontynuowała.
W sumie, powiedziała prawdę. Co szkodziło podroczyć się z chłopakiem. :3

Rozczaruję Was. Ale radzę zerknąc na datę posta ;>
wiem, ale mnie nie było na forach.

Spojrzała kątem oka na nowego towarzysza, po chwili odwróciła się w jego stronę całkowicie. - Sayoko jestem. - Przedstawiła się wyciągając dłoń w jego stronę.

http://i31.tinypic.com/qythfa.pn ...

Żegnam.
Stare PB umarło. Umarła atosfera. Przyszło zbyt dużo dzieci neo. Nie mam zamiaru się temu przyglądać, więc robię to, co najprostsze - daję nogę. Nie będe sobie nerwów psuła, pogoda za oknem p ...

- Czy ja wiem. - Mruknęła przechylając delikatnie głowę w prawą stronę.
Nie była jedną z tych dziewczyn, co uganiają się za chłopakami, noszą krótkie spódniczki i biegają w butach na obcasach. Nawet ...

- Jestem sama... zawsze tak było. - Odparła po chwili namysłu.
Przymrużyła delikatnie oczy, powiekami zasłaniając niebieskie tęczówki.

Pokiwała ze zrozumieniem głową. Objęła ramionami kolana i ułożyła na nich podbródek.
- Masz tu kogoś? Rodzinę czy coś? - Zapytała.

najpierw się poznajmy. Przyjdziesz do parku ? ( tego, w którym jestem )

- Sayoko. - Odparła podciągając się za jego rękę, tak było jej łatwiej wstać.
Poza tym to tylko przez niego leżała, coś musiała wziąć w zamian.

Wzdrygnęła się, słysząc ludzki głos.
Z tego wszystkiego potknęła się, a aby nie upaść chwyciła źródło głosu. Upadli razem.
- Nie wiesz, że takiego kogoś jak ja nie należy straszyć? - Mruknęła pocier ...

Przymknęła oczy, jak zawsze gdy słuchała muzyki.
Straciła czujność na tyle, że nie zauważyła pewnego pana, przyglądającego się jej od jakiegoś czasu.