Znaleziono 20 wyników

- Naprzeciwko sklepu. - powiedziała również znużona lekko i pacneła go łapką w głowę. - To żebyś nie zaznął. - usprawiedliwiła się szczerząc zęburki.

- No cóż, nie pozwalała mi, sama tam wskoczyłam. Wprawdzie była trochę niezadowolona, ale nie wykonywała żadnych gwałtownych ruchów. - powiedziała drapiąc się po głowie.

- Tak, to chyba ona. Nie znam się na rasach psów ale ma wielką i miękką kitę na której niedawno siedziałam. - pochwaliła się.

- Nie wiem czy ta KIA z którą się koleguje to ta KIA o którą Ci chodzi. Czy twoja KIA jest kotem ? Bo nasza KIA jest psem. - powiedziała akcentując dobitnie "kia".

* spieszyłam się, sorry xd *

- W sumie nie jadłam, tutaj specem od kiebłasek jak sądze jest Tauti która nam je zaproponowała. - powiedziała oblizując wąsy na myśl o kiełbaskach. Świeżych i soczysty ...

- Idziemy na kiełbaski. - powiedziała z dumą do żula.

- Odkupisz na rynku. - powiedziała klepiąc ja po plecach i spoglądając na kota. - Kia jest tu, a reszty nie znam i chyba nie poznam. Nie widziałam tu tych kotów. - powiedziała po czym zeskoczyła z drz ...

Taka okazja może się nie zdarzyc drugi raz. - pomyślała i dobiegła do Tauti spychając ją z drzewa i w ostatniej chwili łapiąc za długi i gruby ogon którym wciągneła ją na górę.
- Super no nie ? - zap ...

Szlajała się po okolicy aż doszlajała się do jakiegoś lasku na obrzeżach Palm Beach. Westchnęła. Jakiś rudy kot i psy. W zwykłych okolicznościach by ich zaraziła swoją "chorobą" ale teraz sk ...

- To przez tę wszę. - poskarżyła się unicestwiając młodą. - Prowadź. - powiedziała skubiąc swoje wąsy.

- Robimy nalot na śmietnik ? - zaproponowała ścigając niesforną weszkę która znalazła miejsce na jej głowie, tuż koło lewego ucha.

- Co cię tak zmogło ? - zapytała Pazura patrząc na niego z ciekawością. - Z Życia trzeba wyciskac co tylko się da. - uraczyła go dobrą radą.

* do Pazura *

- Mwahaha. - zaśmiła się kwożerczo. - Ty rudasku, może zostaniesz kosmetyczką ? - zaproponowała oglądając Pazurka z przodu i z tyłu.

Futerko pieska było wręcz wspaniałe, ale nie obraź się Kia, towarzystwko kotów jest o niebo lepsze. Zeskoczyła z psa i ruszyła chwiejnym kotem do kota. - Yume jesteś. Yumi - zumi - pacneła go po głowi ...

- Wcale nie, moge pokazac Garfieldzie ty jeden. - powiedziała wprost obużona macając swoje oczy i próbując wyjąc coś czego nie było. - Widzisz ? - powiedziała z dumą w głosie przytulając się do psa.