Tor motocrossowy

Tamara Cavallo

Usiadła na widowni, pośrodku mając nadzieję na dobry widok. Skrzywiła się w duchu. Jeśli odstawią fuszerkę i okaże się, że wydałam pieniądze na nic... Potrząsnęła głową i odprężyła się zamykając oczy. Zaraz jednak otworzyła je. Chyba by się sama wyklęła gdyby coś przegapiła.

Sophie

Przyszła pewnym krokiem i od razu rozejrzała się dookoła, szukając wzrokiem Taylora. Uśmiechnęła się szeroko, widząc chłopaka.
Weszła na widownię i usiadła jak najbliżej toru, wyciągając aparat. Włączyła go i czekała niecierpliwie na rozpoczęcie wyścigów. Nigdy tego nie lubiła, ale ostatnio zainteresowała się tym bardziej.

Taylor

Chłopak zobaczył Sophie i uśmiechnął się kątem ust. Nie pomachał jej jednak. Dłoń trzymał na gazie, czekając na wystrzał sędziego.
Trzy, dwa, jeden... huk.
Taylor ruszył, chichocząc pod nosem. Uwielbiał tą adrenalinę. Pierwszy pagórek. Pierwszy skok. Wyszczerzył się, słysząc brawa widowni.

Sophie

- Niezły jest - zachichotała, robiąc zdjęcia zawodnikom.
Wyszczerzyła się pod nosem i teraz już skupiła swoją uwagę na Taylorze. Obserwowała każdy jego ruch i skok.

Taylor

Wyszczerzył się. Dla niego była to tylko zabawa. Dobra zabawa. Przyśpieszył i tuż przed metą wyprzedził pierwszego zawodnika. Przejechał ze świstem linię mety, uśmiechając się pod nosem. No tak, znowu. Pokręcił głową, podjeżdżając do swojego stanowiska. Zdjął kask.

Marley

Przybiegł głośno szczekając. (cóż za zbieg okoliczności). Zaczął ciekawsko krążyć obok wejścia na arenę. Podniósł uszy, widząc ,że coś szybko jeździ. Coś do gonienia?

Sophie

Oglądnęła się za siebie, słysząc szczekanie i westchnęła ciężko. Pokiwała zrezygnowana głową i przeniosła wzrok na chłopaka. Nie mogła zostawić psa, ale tez nie chciała robić z siebie pośmiewiska. Kiwnęła do Taylora ręką, i wstała z krzesełka, podchodząc do barierek. Oparła się lekko o nią rękoma i czekała niecierpliwie na chłopaka.

Taylor

Chłopak spojrzał ciekawy na Sophie, schodząc z motoru. Zastanawiał się co chciała. Podbiegł do niej i oparł się o barierkę. Przejechał dłonią po wilgotnych włosach.
- słucham Cię. - zachichotał, wyciągając się.

Sophie

- Zrób z nim coś - powiedziała i wskazała lekko głową na Marleya.
- Zaraz zostanie z niego placek - zachichotała i powiodła oczami za psem, który wbiegał na tor. Pocałowała chłopaka w policzek i usiadła na krzesełku, szczerząc sie przy tym złośliwie.

Marley

Wszedł powoli na tor. Rozejrzał się stojąc jeszcze przy barierce. Wcale się nie bał, węszył ciekawsko i merdał ogonem. Zaczął maszerować przez środek toru.

Tamara Cavallo

O - Tamara oparła łokcie na kolanach, splotła dłonie i oparła na nich podbródek. - Coś ciekawego. Obserwowała poczynania szczeniaka, jego głupotę i zastanawiała się czy i w tym przypadku natura - 'ręką' człowieka - dokona selekcji...

Jack

Przyjechał w eleganckim stroju :]] Na Czarnym KTM'ie Very Happy

650 xD I zaczoł jeździć

Nancy

Przyszła na trybuny z nadzieją, że spotka tutaj kogoś kto też lubi motory (dziwne co nie xD ). Trochę wstydziła się tego hobby,w końcu była dziewczyną..Było tu jednak pusto..tymczasowo nic się nie działo, tak jak w jej życiu..

Marley

Marley spłoszył się motorem Jacka i uciekł. Najpierw biegał przy barierca, potem trafił do wyjścia i nawiał z toru.