|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sam
Gość
|
Wysłany: Sob 20:53, 18 Kwi 2009 Temat postu: Opowiadanie |
|
|
Napisałam dwa rozdziały opowiadania... Będzie oczywiście ich więcej, czekam na opinie:
ROZDZIAŁ I
Wizja Śmierci
Obudziłam się nagle w nocy, siadłam na łóżku przeciągając się. Nie spodziewana usłyszałam jęki z ogrodu; byłam zdziwiona, a także okropnie przerażona. Spokojnie, cicho szedłam do okna, stanęłam obok niego. Uchyliłam lekko głowę, nagle ujrzałam straszną osobę, z której strumieniami wyciekała krew z żył. Pełno ran na głowie, rękach, nogach... Serce zaczęło mi bić jak szalone, oddychałam co raz to ciężej. Zrobiło się zimno w pokoju. Po chwili ciszy wystraszona zamknęłam oczy i z całej siły krzyknęłam.
Zdziwiona znalazłam się w swoim łóżku, a przy mnie siedział przerażony brat krzykiem. Nie tłumaczyłam mu niczego przecież i tak, by całej sytuacji nie zrozumiał, miał zaledwie dwa i pół roku. Uśmiechnęłam się promiennie do Karolka wkładając papcie na stopy. Przeciągnęłam się jeszcze kilka razy; otwarłam drzwi, zbiegłam po schodach do kuchni. Zaraz za mną przyleciał Karol nabuzowany energią. Usiadłam za stołem patrząc jak z łazienki wychodzi mama. Położyła przede mną miskę:
- Na którą masz dzisiaj do szkoły? – zapytała nasypując i nalewając płatki oraz mleko.
Bez zastanawiania odpowiedziałam szybko:
- Zapomniałam Cię powiadomić, że dziś odbywa się sprawdzian na koniec gimnazjum – złapałam łyżkę i zanurzyłam w mleku.
Mama kiwnęła głowa. Do ręki zaś wzięła nóż... i zaczęła kroić na kawałki kiełbaskę dla synka. Minęło kilka minut, zapytałam:
- Mogę już odejść od stołu? – nie pewnie odsunęłam lekko krzesło.
Mrugnęła oczyma. Na ten znak wiedziałam, ze dała pozwolenie. Przeczuwałam głęboko w sobie, że coś Ją trapi.
Gdy pozmywałam szybko pobiegłam do Anki, by się poradzić co mam teraz zrobić. W połowie drogi spotkałam Ją. Uśmiechnięta podeszłam do niej i rzekłam:
- Własnie kierowałam się do Ciebie po radę... – moja twarz odrazu posmutniała.
Ania nie zwlekała długo, przytuliła mnie do siebie mówiąc z troską w głosie:
- Zaraz coś na ten problem poradzimy tylko powiedz mi szczerze – lekko pogłaskała mnie po głowie.
Westchnęłam ciężko... Spojrzałam na nią:
- Wkrótce coś się stanie, miałam wizje, a także okropny koszmar w nocy. Ktoś za niedługo zasmakuje śmierci – powiedziałam przerażonym głosem.
Usiadłam na trawie, wyrywając chwasty. Anna kucnęła na przeciwko mnie śmiejąc się:
- Ricki przecież wiesz, że to jest nie możliwe. Jeżeli w to wierzysz to na twoim miejscu zapomniałabym i wróciła na ziemię – położyła swoja rękę na mym ramieniu.
Odetchnęłam z ulgą, wstałam ucałowałam Anie w policzek. Pobiegłam szybko w stronę ogrodu
ROZDZIAŁ II
Porażająca Wiadomość
Obudziłam się. Otworzyłam oczy i spojrzałam na świat niewyspana. Zrobiłam zdziwioną minę, bo leżałam na hamaku na tarasie. Niespodziewanie usłyszałam z kuchni głosy. Wstałam. Ściągnęłam buty. Cicho na palcach podszedłszy do drzwi. Uchyliłam je lekko i zaczęłam w skupieniu słuchać. Nie dowierzałam. W pomieszczeniu znajdowała się moja matka z obcym facetem. Po chwili rzekła:
- Jak śmiesz tutaj przychodzisz! Wiesz doskonale, że John nie chciałby, żebyś tutaj siedział. – zaśmiała się pod nosem. Mówiła dalej:
- To przez ciebie On teraz nie żyje! Wyjdź z tąd! – krzyknęła na mężczyznę, a w jej oczach pojawiły się łzy smutku.
On jedynie uśmiechnął się bezczelnie. Złapał ją za rękę. Przytrzymał za kark i powoli mówił:
- Mnie nie obchodzi twój mężuś tylko kasa, co był mi winien. Jak nie, będę mieć jej za tydzień... Twoja kochana córeczka, przestanie oddychać. Rozumiesz?! – krzyknął rzucając ją na podłogę.
Spojrzał na nią ostatni raz. Zmierzał w kierunku wyjścia. Ja nie dowierzając, że ojciec nie żyje zaczęłam biec. Cała byłam w łzach. Znalazłam się na ścieżce, która wiodła do lasu. Natknęłam się na nieznajomego chłopca... On spojrzał się na mnie z uśmiechem. Zapytał:
- Coś się stało? Może Ci jakoś pomogę? – wyciągnął z kieszeni dużą chusteczkę i wytarł mi łzy. Odepchnęłam go:
- Nic nie możesz zrobić! To nie możliwe! – krzyknęłam i ruszyłam dalej.
Przystanęłam, obróciłam się do niego... Powiedziałam lekko zawstydzona:
- Przepraszam Cię... Po prostu tego co sie stało nie da się powstrzymać, bo... – urwałam zdanie.
On jedynie podszedł. Uśmiechnął się:
- Jestem Joe. Wprowadziłem się za lasem. A gdzie teraz jesteśmy to ziemia mojego ojca – pchnął mnie lekko do przodu.
Nie wiedziałam jakie ma zamiary, ale ruszyłam razem z nim. Westchnęłam. Szliśmy wzdłuż ścieżki w ciszy. Po drodze zerwałam kilka kwiatów. Odważyłam się coś powiedzieć, by zagłuszyć tą krępującą cisze:
- Ty mi się przedstawiłeś, a ja taka nie wychowana... Jestem Ricki – uśmiechnęłam się do niego.
Joe nagle się zatrzymał:
- Przystańmy tutaj. Ciepło się zrobiło. A powiesz mi o co płakałaś? – zapytał dotykając nagle mojej ręki.
Zaniemówiłam. Patrzałam się w jego oczy jak w obrazek... Grzywka zasłoniła moje oczy. On dotknął mojego policzka, odsunął grzywkę. Delikatnie, namiętnie pocałował w usta. Ja stałam jak słup soli... Odsunęłam się od niego:
- Dlaczego to zrobiłeś? – zapytałam i szybko uciekłam do domu.
Joe zaś krzyknął:
- Nie uciekaj! Proszę! – pobiegł za mną najszybciej jak mógł.
Nagle złapał mnie za rękę. Rzekł:
- Nie uciekaj ode mnie... Wiem, że dopiero się poznaliśmy, ale jak Cię po raz pierwszy ujrzałem... Zakochałem się w twych oczach, ustach, uśmiechu... – ja jedynie słuchałam.
Odepchnęłam go. Weszłam do ogrodu. Zniknęłam za jabłoniami.
Gdzie, nie gdzie na pewno są literówki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Nora.
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:12, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, ale dużo tu błędów ortograficznych, interpunkcyjnych i stylistycznych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sam
Gość
|
Wysłany: Sob 22:18, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wiem sama o tym
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nora.
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:23, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No to poprawiaaaaj xP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 2447
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:04, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
W sumie to mi się podoba ^^.
Ale racja, błędów jest troszkę.. ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noah
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:15, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Hm. Pomijając błędy.
Akcja dzieję się za szybko, zdecydowanie. Z tych dwóch rozdziałów można by zrobić cztery. Postacie nie są realistyczne, sytuacje dziwnie nienaturalne. Jedyne, co jest tu dobre, to sama fabuła i pomysł.
(;.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|